Dom Edwarda

Edward Cullen

:gdy biegl do jej domu, jego uwage przykul dom o ktorym prawdopodobnie mowila Tanyia. Zatrzymal sie i przygladnal mu sie uwaznie:

Tanya

::zatrzymuje sie obok niego::
I jak??
::spytala patrzac na domek::

Carmen.

[eeej. dlaczego 'domek' ? Domek mi się z krasnoludkami kojarzy. i teraz jak patrzę na ten temat to mi się śmiać chce. xdd ]

Edward Cullen

(bo ten budynek jest mniejszy od typowego domu, cala filozofia ;ddd) jest wsam raz. Nie za duzy nie za malym :odpowiada patrzac sie przed siebie, na budynek:

Tanya

To super...
To moze ja dam Ci sie spokojnie wprowadzic... jakby co jestem u siebie...
::biegnie do siebie do domu::

Carmen.

[o. tak lepiej xdd]

Edward Cullen

(pf... omg. ale to byl wielki problem xdd) dzieki :odpowiedzial i pobiegl spowrotem do Forks po swoje rzeczy:

Tanya

[jej juz nie bylo xD]

Edward Cullen

(dopiero teraz zajarzylam. Za bardzo nie kontaktuje bo prawie spie x d ) :zaparkowal w garazu, wyciagnal swoje rzeczy i wszedl do domu. Rozpakowal je. Wlaczyl muzyke i wzial jakas ksiazke, zaczal czytac i sluchac muzyki jednoczesnie:

Tanya

[plannn xDD]

Edward Cullen

:nagle wpadl na pomysl. Zgasil muzyke, odlozyl ksiazke na stol i udal sie do domu Tanyi:

Renesmee · Gość

::przychodzi do domu ojca, puka::