Dom Kate

Carmen.

hmm... ja co prawda miałam jedną sprawę do wyjaśnienia, ale to potem... :westchnęła: teraz chcę wiedzieć co się dzieje... :spojrzała na T. pytająco:

Kate

Może Tan. Ci to powie.Tan. jak się czujesz?

Carmen.

na to wlaśnie liczę. :mruknęła cicho:

Kate

:kuca i zaczyna zbierać resztki wazonu z podłogi, wstaje i wyrzuca je do kosza. Wraca na krzesło:

Tanya

jakos... ale nie chce o tym mowic...

Kate

Dobrze :uśmiecha się do Tan: no dobrze, Carmen o co chodzi?

Carmen.

:westchnęła i przeczesała dłonią włosy: po prostu muszę się upewnić.... :przygryzła wargę: czy... spałaś z Santiago, gdy z nim bylam ? :zapytała szybko:

Kate

:patrzy na nią trochę zdziwiona jej pytaniem: Myślisz, ze zrobiłabym Ci takie świństwo?

Tanya

::slucha ich uwaznie::

Carmen.

:wzrusza ramionami: nic już nie wiem.

Kate

Owszem, spałam z nim ale kiedy jeszcze razem nie byliście.

Carmen.

:westchnęła i przymknęła powieki:

Tanya

::mowi cicho::
zaraz okej?? chcialabym pogadac z Ness...
::Wstaje i idzie do kuchni zadzwonic do Ness::

Kate

Jesteś na mnie zła? :patrzy na Carmen:

Carmen.

:kręci przecząco głową: jasne, że nie.