Dom Kate

Garrett

:patrzy na nią wyczekująco:

Kate

:odsuwa się od Emmetta i patrzy na niego: to nie tak jak myślisz...:zupełnie nie wie co ma powiedzieć:

Garrett

Teraz już nigdy nie wejde nigdzie bez pukania. Masz mi coś do powiedzenia?:mówi drętwo:

Kate

:podchodzi bliżej niego: Garrett ja...przecież Ty pierwszy zacząłeś. Romansowanie z Nessie to nie był najlepszy pomysł. przepraszam :dodaje po cichu:

Garrett

Możesz mi powiedzieć kiedy ja romanowałem z Nes? Na litość Boską...ja nawet jej ani razu nie przytuliłem....

Kate

Garrett tyle razy widziałam Cie w takich akcjach więc mi teraz nie wciskaj kitu. :podchodzi jeszcze bliżej i patrzy mu w oczy: tutaj do niczego nie doszło, uwierz mi.

Garrett

Może tutaj nie...a z kimś innym? Zresztą..odkąd ci się oświadczyłem nie spałem z nikim innym!

Kate

:spuszcza głowę w dół i powtarza jego słowa: z kimś innym...

Garrett

Słucham?:zachwiał sie:

Kate

Garrett ja...przepraszam. Wiem, że źle zrobiłam. :podnosi głowę i patrzy na niego, czekając na jego reakcję.:

Garrett

:jest wkórwiony:

Powiedz z iloma mnie zdradziłas od zaręczyn.:ma napiete mięsnie szczeki:

Kate

Szczerze? Z dwoma. Zresztą o jednym wiedziałeś, zaskakująco dobrze to przyjąłeś. Ja przynajmniej nie uciekam na kilka miesięcy. To co ja robiłam w porównaniu z tym co Ty robiłeś i być może robisz to nic. :stoi wyprostowana i patrzy na niego:

Garrett

Skąd ty do jasnej cholery możesz wiedzieć że cię zradziłem? Z dwoma? No to pięknie. :patrzy na nią wciekły: Wybacz Kate..ale musze to przemyśleć.
:wychodzi trzaskajac drzwiami:

Kate

:mówi do siebie: przynajmniej nie z trzema. :odwraca się i kładzie na łóżku:

Emmett

:nie wie co powiedzieć.. po chwili jednak mówi: Byłaś dzielna