Dom Sulpicji i Nicole

Nicole

Bożę, będę mamą, będziemy rodzicami! :uśmiechneła się najszeżej jak umiała:

Demetri

No tak.
:zasmiał się:
Ale masz zapłon w mózgu. :zażartował:

Nicole

Jezu!:przytuliła się do niego:

Carlisle

::siada w fotelu na drugim koncu lozka::

Demetri

:pogłaskał ją po plecach:

Nicole

Przytul mnie mocniej, baranie....:wtula się w niego:

Demetri

Baranie...:powtórzył rozbawiony i uważając na nią przytulił ją troszeczkę mocniej:

Nicole

Powiedziałam mocniej a nie dotknij..nie trzeba na mnie tak znowu uważać....

Demetri

Trzeba...i się nie sprzeczaj. :zaśmiał się i pocałował ją w szyję, w miejsce w które ją ugryzł.:

Nicole

:odchyliła głowę do tyłu: Kocham cię.

Demetri

Ja ciebie też kocham. :uśmiechnął się:

Carlisle

::przypatruje im sie myslac co teraz robi Nessie::

Nicole

Ja ciebie mocniej....:uśmiecha się: Mam podwójną moc
:zaśmiała się:

Demetri

Nie...to ja ciebie kocham bardziej! I się nie kłóć...

Nicole

Bo co mi zrobisz?:pyta kpiąco:

Carsile...nie trzeba mi zrobić żadnych badań? Nagle przestało mnie boleć...