Dom Sulpicji i Nicole

Demetri

:cofnął ręke z jej brzucha i uśmiechnął się:
No widzisz, popłaca się mówienie mi o bólu, prawda? :zerknął na nią:

Nicole

Ale ja nie chcę żebyś się martwił..:mówi troche osłabionym głosem: Słyszałam ten urywek rozmowy twojej z Carsilem....:patrzy na niego i opiera się o śianę:

Demetri

:bieże ją za dwie ręce i patrzy jej w oczy:
I tak się nie mogę bardziej martwić. To będziesz mi mówić?
:uśmiecha się delikatnie:

Nicole

:odrwaca wzrok bo wie że mu ulegnie:

Hmm..:mimowolnie patrzy mu w oczy:

Tak, niech ci bedzie...ale..boli mnie dosyc często..ostrzegam! :podniosła ich ręce i położyła sobie na brzuchu: Znowu, czujesz? Mała będzie piłkarka...

Demetri

:zaśmiał się:
No...napewno, skoro już zaczyna trenować.
:uśmiechnął się, gdy poczuł następne kopnięcie:
Jakie to...niesamowite...:wyszeptał:

Nicole

:przytakneła głową:

Niesamowite.:wyszeptała:

Demetri

:uśmiechnął się szeroko i popatrzył jej w oczy:
Wyobraź sobie...takie małe stupki, rączki. Taka malutka krucha istotka...wiesz, że jest twoja, że dzięki tobie żyje.
A potem...staje się większa i większa. Kocha cię. :uśmiecha się jeszcze szerzej: A wszystko zaczyna się od takiego malutkiego kopnięcia.

Nicole

:zamyka oczy i wyobraża to spbie:

Piekne..:rozmarzyła się: Och..już się nie mogę doczekać.:uśmiecha się od ucha do ucha:

Tylko szkoda że to nie ja będę pierwszą osobą która....przewinie małą....:zasmuciła się: Która ją pierwsza nakarmi...nie bede wiedziała, co dzieje się z nią ..przez te długie...3 dni...

Demetri

Rozchmurz się...będziemy ją mieli już zawsze :uśmiechnął się: Nasza mała córeczka.
Jeszcze zdążysz się nią nacieszyć... :jedną ręke wyplątuje z jej uścisku i kładzie jej na policzek:

Nicole

:uśmiecha się szeroko: W sumie też prawda...odkąd tylko się przebudze..nie dam jej ruszyć nikomu prócz ciebie....:całuje go delikatnie w usta:

Demetri

:oddaje pocałunek pogłębiając go:

Nicole

:zakłada ręce na jego szyje oplatając go i pogłębia pocałunek:

Demetri

:całują się pare minut. w końcu powoi przestaje i patrzy jej w oczy:
Zadam ci podchwytliwe pytanie :wyszeptał: Co teraz myśle...?

Nicole

Hmmm...:mysli lekko zdyszana:
Myslisz o tym jak bardzo nas kochasz i że jastesmy dla ciebie całym światem?

Demetri

:przytaknął głową, uśmiechnął się i jego twarz od jej dzieliło pare centymetrów: I tak zostanie :wyszeptał, po czym ją pocałował: