Salon

Jasper

nie, po prostu tak się zastanawiam nad pewnymi sprawami :wzruszył ramionami:

Kate

Aha. Muszę już iść, do zobaczenia :uśmiecha się i wychodzi:

Emmett

;znudzony wychodzi i jedzie do Kate;

Jasper

:nie zwrócił na nich najmniejszej uwagi, siedział z telefonem w dłoniach, zastanawiając się co zrobić:

Rosalie

:Wchodzi do domu i krzyczy: Cześć, wszystkim!

Jasper

:głos Rose wyrwał go z zamyślenia: Witaj Rosalie. :odpowiedział jej z uśmiechem.: obawiam się, że jestem tylko ja. xd

Rosalie

:Rzuciła się Jasperowi na szyję: A gdzie wszyscy? Liczyłam na komitet powitalny. :zaśmiała się:

Jasper

:przytulił ją mocno: hm... Bella z Edwardem chyba w Volterze, Esme i Carlisle gdzieś wyjechali, Alice u Aro...A Emmett... nie wiem. :powiedział wymijająco, ponieważ nie był pewien, czy Rose wie jak się sprawy mają:

Rosalie

Aha :Gdy Jazz wspomniał o Emmecie przypomniały jej się wszystkie ich wspólne chwile, brakowało jej go. Poczuła jak łzy napływają jej do oczu lecz szybko je przetarła: A jak u Ciebie?:powiedziała udając radość:

Jasper

:westchnął: Ros, wiesz, że wyczuwam Twoje emocje i mnie nie nabierzesz na to udawane szczęście ?

Rosalie

:przeklnęła pod nosem: Wcale nie udaje, może odpowiesz mi na moje pytanie. Smile

Jasper

:wywrócił oczami i uśmiechnął się sztucznie: u mnie wspaniale, nigdy nie było lepiej :powiedział udawanym, radosnym tonem, podobnie jak ona przed chwilą:

Rosalie

:Znów zrobiła udawany uśmiech i spoważniała: Dobra, dość tych gierek. Mów co u Emmeta.

Jasper

:wzruszył ramionami: skąd mam wiedzieć ? dopiero co wróciłem.

Rosalie

Wiesz coś, nie ukrywaj tego przede mną.