Sypialnia

Bella.

:całuje go, z zachłannością:
aż upadają na ziemie,
<hahaha>ała xd

Edward Cullen

:uśmiecha się:
Bello, nic poważnego ci się nie stało?
:spytał pomiędzy przerwami w pocałunkach:

Bella.

nie, no nic, ale wolę wrócić, na coś miękiego. xd

Edward Cullen

:bez słowa wstaje wstaje, podnosi ją i kładzie na łóżku:

Bella.

ej, warjacie przestań sama bym se poradziła.;d

Edward Cullen

Zrobiłabyś, gdybym cię nie uprzedził.
:wyszczerza się w uśmiechu:

Bella.

haha, xd

Edward Cullen

:wzruszył ramionami:
Widzę, że jesteś nie w humorze.

Bella.

:patrzy na niego:
ja?
uhuhu, coś ci się przewidziało. ;]

Edward Cullen

:popatrzył na nią uważnie, a następnie usiadł na łóżku:
Duże prawdopodobieństwo.

Bella.

:patrzy, na niego:
wszystko, w pożądku?
bo jesteś, jakiś taki nie swój...

Edward Cullen

:wzruszył ramionami. uśmiechnął się:
Jasne, wszystko w jak najlepszym porządku.
Mam wspaniałą żonę, cudowną córkę, rodzinę czego więcej można chcieć?

Bella.

a, no niewiem może kochanki. xd

Edward Cullen

:skarcił ją:
Bello. Jak taka myśl mogła wpaść do twojej głowy?
To główki, którą kocham i znaczy dla mnie wszystko?

Jacob Black

::spaceruje po podworku Cullenow::