Dom Garretta

Denitri.

:przechyliła głowę na bok. oddech miała przyspieszony a oczy przymknięte. Wsunęła koniec palca w jego bieliznę głaszcząc go lekko:

Garrett

:uśmiechnełem się szerko, czując gdzie wędruje jej ręka, nie ukrywałem ze mi się to podobało. Zszedłem z pocałunekami na jej piersi, przygryzając i liżąc oraz ssąc jej sutki.:

Denitri.

:jęknęła cicho z zadowolenia. powoli zaczęła zsuwać jego bieliznę:

Garrett

:zrobiełm to samo tylko że rozerwałem neichcacy jej majtki od tego nagłego podniecenia. wyrzuciłęm je za łóżko, i nadal zajmumąc się je piersiami, zaczołem masować jej muszelke:

Denitri.

:przygryzła wargę wplątując mu palce we włosy. Serce waliło jej jak młotem i co jakiś czas wydawała z siebie jęki zadowolenia:

Garrett

:wszystko doskonele slyszał, więc położył ją delikatnie na łóżku a sam, zaczał lizać i całować wewnętrzną stronę jej ud..:

Denitri.

:zacisnęła dłonie na prześcieradle unosząc lekko biodra.:

Garrett

:przeniósł się na jej magiczny guziczek i zaczal kręcić wokół niego kółka:

Denitri.

:wygięła się w łuk jęcząc z zadowolenia:

Garrett

:uśmiechnął się machinalnie ale nie zaprzestawał swojej pracy.:

Denitri.

:jęczała dalej czując że zaraz dojdzie:

Garrett

:przyspiesyzł wyczyniając cuda językiem:

Denitri.

:doszła z jękiem jednocześnie wyginając się bardziej, po czym opadła na poduszki dyszą z uśmiechem zadowolenia na ustach:

Garrett

:przestał i pocałował ją w jej..ee...szparke?:
Będę delikatny....:wyszeptałem i zsuwając sobie do końca majtki delikatnie zaczełem w nią wchodzić.:

Denitri.

:jęknęła mimowolnie znów wyginając sie w łuk. Jednak już po chwili zaczęło się jej podobać.: