Dom Rose

Nicole

:uniosła brew: A zakład? Znam twoje mozliwości..:popatrzyła na R.:

Rosalie

:spojrzała raz na N raz na D nie wiedząc co powiedzieć: Wiecie ja nie mam na to chęci. :zastanawiała się dlaczego Emmett nie odpisuje: Sorka ale wciąż o nim mysle.... Nie wiem co zrobić.

Demetri

Wątpisz we mnie? :parsknął śmiechem: Mój rekord to cztery na raz. :znów się zaśmiał i spojrzał na R.: Nie no spoko, ale szkoda.

Nicole

Ale bierzmy pod uwagę..jaka ja jestem napalona..:zachichotała:

Oj, nie martw się Rose...wszystko bedzie dobrze...

Rosalie

Ale jeżeli chcecie to prosze bardzo:zaśmiała się:

Nicole

My chcemy...ale z tobą..:zachichotała: Zresztą, ja to chce zawsze..:parskneła śmeichem:

Demetri

Och la miu Cudo, :uśmiechnął się patrząc raz na jedną raz na drugą, czekając :

Rosalie

Bez obrazy ale ja sie w takie cos nie angazuje xDD

Nicole

[haha, Monika! PrzetłumaczajQ xD Nie znam włoskiego;p]

:usiadła na kolanach dema przodem do niego: Coś ty taki dzisiaj chętny? A..zapomniałam...:pocalowała go: My tak mamy zawsze.:popatrzyła na Rose.: No dalej...:przyłacz się:

Emmett

;es do Rose; Kochanie musimy pogadać o nas ale nie teraz . Za parę dni .

Rosalie

Nie mam nic przeciwko jezeli chcecie zkorzystac z mojej "sypialni na upojne noce xD" Nie krępujcie się:serio nie miala ochoty :

Nicole

:popatrzyła na Demtriego, troszkę zmieszana:

Demetri

:popatrzył na N: Heey, spokojnie skarbie, jeszcze zdążysz się wyryzć. :zasmiał się i spojrzał na Rose: A szkoda, że nie chcesz, było by...miło. Aa ja wytrzymam, tylko nie wiem jak z tą tu. :spojrzał na Ni: Napaleńcu, wytrzymasz? :zaśmiał się:

Nicole

Ja sie na tobie dzisiaj strsznie wyżyje, misku..:uśmiechnełaa sie u przewróciła sie tak, zeby siedziec tyłem do niego na jego kolanach. poaptrzyła na Rose: Ale nie, nie wytrzymam...

Rosalie

No bedziecie mieli słodką noc :zaśmiała się: