Dom Rose

Nicole

Ile ci to zajmie???:spytala podejżliwie:

Demetri

No nie wiem. Może się uwine szybko. No dorze tu la miu cudo, ja uciekam. Obiecuje, ze będę szybko. :pocałował Ni w usta a Rose w policzek i wyszedł:

Nicole

Wracaj szybko!!:mrukneła i wiedziała że ją usłyszy:

No co tam??

[ja spadam, to jak co piszcie mi na gg...to wtedy wejdę...wbite mam w profilu;*]

Rosalie

Aro to twój ojciec?? :spytała z ciekawości:

Demetri

:przychodzi z misji z lekka zdenerwowany, siada na kanapie obok dziewczyn i spogląda na nie, nic nie mówiąc.:

Rosalie

Wszystko w porządku?? :spytała widząc ze jest zły:

Demetri

Noo ta, w jak najleprzym. Zrobiłem co miałem zrobić, ale i tak....nie jestem zadowolony.

Rosalie

NIe smuć się :próbowała go pocieszyć : Bedzie dobrze Smile

Demetri

Dobrze? :zmarszczył brwi: Zniżam się! Coraz bardziej! Jestem coraz gorszy! Musze... Poćwiczyć... I to dużo ćwiczyć...

Rosalie

Przestan.....Napewno jestes świetny!!! :uśmiechnęła się:

Demetri

Jestem do bani. :oparł się zrezygnowany o kanape: Kiedyś byłem świetny...

Rosalie

Nie mow tak!!!! Jestes napewno świetny. :probowała go pocieszyć: Nie mysl juz o tej misji i sie rozchmurz. :uśmiechnęła się przyjażnie:

Demetri

Nie chodzi już tylko o tą misje. Czuje, że się kończe... Aro znajdzie sobie leprzego tropiciela...

Rosalie

Jak uwazasz.... Ale juz sie nie dołuj tym.

Demetri

Jak mam się nie dołować? :wywrócił oczami: Byłem najleprzym tropicielem na świecie, kazdy się mnie bał, a teraz co? Nikt się nie boi...NIKT!. Muszę się wziąć za siebie...