Plaża

Victoria.

:odwzajemnia pocałunek i głaszcze go po policzku:

Marcus

Vi..opowiedz mi coś o sobie...co kolwiek. Opowiedz o swoim życiu.:kładzie rękę pomiędzy jej piersiami:

Victoria.

:zaczyna opowiadać mu o swoim życiu, przemianie ale kiedy dochodzi do momentu spotkania Jamesa zatrzymuje się, a w jej oczach widać olbrzymi smutek:

Marcus

Viktorio.....proszę.....nie smuć się.....nie chce powiedzieć że Edward zrobił dobrze....ale ja gdyby chodziło o ciebie ..postąbił bym tak samo...Och...:Pocałował ją namiętnie i długo w tym samym czasie sadząc ją sobiue na kolana i przycisął mocno do siebie:

Victoria.

:odwzajemnia pocałunek: nie chodzi mi ... o samo zabicie go. ale o to co ... powiedział mi Edward o nim ...

Marcus

Nie smuć się....nie śmuć się....pocałował ją w głebienie pomiędzy obojczykami:

Victoria.

:ociera ukradkiem łze: postram się.

Marcus

:Uśmiecha się : Chodźmy na spacer po plaży.....co ty na to ???

Victoria.

dobrze :bierze go za rękę: xd

Marcus

Chodźmy....:trzymając ją za rękę obejmuje ją w talli:

Victoria.

:wplata pace w jego i idzie dostosowując tępo do jego:

Marcus

Vi kochana.......pójdziesz ze mną w roli mojej dziewczyny......na impreze w poniedziałek?: Mówiąc to starsznie się jąka:

Victoria.

Impreza? dobrze xd gdzie się odbędzie? :uśmicha się lekko i czule:

Marcus

Na klifie w poniedziałek o 19 :odwzajemnia usmiech i całuje Vi w czoło: Bo widzisz...chciałbym cię przedstawić moim braciom jako moja hmmm....Dziewczyna :Na ostatnim słowie jąka się:

Victoria.

dobrze. przyjdę. :uśmiecha się ale po chwili robi poważniejszą minę: a co jak mnie nie zaakceptują?