Znaleziono 27 wyników

Skończyłem palić i schowałem paczkę do kieszeni, wysłałem wiadomość Denitri i pobiegłem.
Treść "Den, sorka, ale muszę załatwić jedną rzecz. Mam nadzieję, że nie jesteś wściekła."

(o, a to nowość Wink

Why? )
Trochę mi się już nudziło. Wstałem i zauważyłem, że w środku jest jakiś sklepik. Podszedłem do niego i kupiłem sobie fajki. Brakowało mi ich, chociaż i tak nic nie czułem. W ...

(Co chcesz go znowu pobić? xd Tym razem z gipsu? HAhaha.)
Nadal siedziałem na swoim miejscu. Ludzie dziwnie się na mnie patrzyli, zastanawiałem się, dlaczego.?

(Najlepiej uciec przed problemami nawalając się, nie? xd)
Czas strasznie mi się dłużył. Minęło zaledwie kilka minut, a wydawało mi się jakby przeleciało kilkanaście. Wróciłem do hotelu i usiadłem na ...

(OJ xddd Dobra mam pomysł xd.)
Tak naprawdę wiedziałem, że ma tabletki, lecz chciałem dać jej trochę czasu. Czułem, że chciała pobyć sama. Udałem się za hotel i przekąsiłem "coś" po czym po ...

- Boli nie? Pójść ci po jakieś tabletki? - Spytałem, lecz wydało mi się to głupie. - Dobra... Zaraz wrócę. - Ubrałem się i wybiegłem do apteki.

- Cześć. - Powiedziałem rozbawiony i zaśmiałem się.- No co? Miałem pozwolić byś spała w ubraniach?

(Słuchaj na tą nową stronę można się już rejestrować, ale piszemy na niej od jutra. Wink

)

(Hehe, Ciao.)

Uśmiechnąłem się i rozebrałem ją do bielizny, tak by się nie obudziła i przykryłem ją kołdrą. Również się rozebrałem do bokserek i położyłem się obok niej. Lubiłem gapić się na nią ja ...

Położyłem się obok niej.
- Ale ja jestem nowonarodzony... i równie silny co on. - Uśmiechnąłem się. - A niech se wraca... Miej go gdzieś. - Pocałowałem ją krótko. - Nikt nie ma prawa cię tak wykorzys ...

-Ojj jeszcze je będzie miał. Wierz mi... - Parsknąłem śmiechem, a gdy wysiedliśmy, od razu pokierowaliśmy się do pokoju.
- pewnie jestes, śpiąca, prawda? - Spytałem z uśmiechem zamykając drzwi.

Przybiegłem tu z Den na rękach i postawiłem ją od razu w holu śmiejąc się. Wziąłem ją za zdrową ręke i wzięliśmy pokój. Wsiedliśmy do windy. Była z nami jakaś babcia. Patrzyłem rozbawiony na Den.
-Gi ...

Przytaknąłem, wziąłem ją na ręce i pognałem w wampirzym tempie do hotelu w Seattle.

Taka nachalność jej ust podobała mi się coraz bardziej. Nie przestawałem jej ałować, wplatując rękę w jej włosy.

Zaśmiałem się cicho i krótko.
- Eee tam, to nic. - Mrugnąłem do niej i pocałowałem ją z czułością. Brakowało mi tego i to bardzooooo.

-Dobrze... Coś wymyślimy. - Uśmiechnąłem się lekko na pocieszenie i pocałowałem ją krótko.- Możemy tam nie wracać tak długo, jak tylko zapragniesz, od co... - Uśmiechnąłem się szeroko. - Hotel?