Hotel

Denitri.

a ja jestem jego wnuczką :patrzy mu w oczy pewnie: i rozkazuje Ci nauczyć mnie walczyć.

Felix

Przykro mi...ale nie masz praw wladzy jak narazie. ;wzruszył ramionami; A tak wogóle to jesteś pijana i pleciesz głupoty.

Denitri.

jestem już prawie trzeźwa! :rzuca z oburzeniem: i mam swoje prawa!

Felix

Co do tego pierwszego przyznaję ci racje, a drugie to hmm...masz praktycznie takie prawa jak Demetri. ;powiedział obojetnie; I nie odgrywaj mi tu zbuntowanej małolaty. ;zasmiał się;

Denitri.

odezwał się dorosły :rzuca z przekąsem:

Felix

A może nie? ;powiedział rozbawiony unosząc brwi; Mam...no cóż jakieś dwa i pół tysiąca lat...a zmieniono mnie w wieku dwudziestu trzech.

Denitri.

a ja wyglądam na jakieś szesnaście. koło dwudziestki zostanie mi do końca świta .... ale to nie znaczy że jesteś dojrzalszy. :pokazuje mu język xD:

Felix

;wywrocil oczami; Nie bedę się z toba kłócił. No i troche manier okaż dziewczynko. ;uśmiechnął się; To, że jesteś wnuczką mojego Pana, nie znaczy, ze jestes pępkiem świata. ;wywrocil oczami;

[O nie...zasilacz mi się zepsuł od laptopa, zaraz może mnie wciąć xddd]

Denitri.

pff, a czy ja coś na ten temat mówię? :unosi brew i poirytowana ściąga jego pelerynę i rzuca nią w niego: chrz.ań się :otwiera drzwi i unosząc dumnie głowę wychodzi z pokoju i wsiada do windy. wciska parter i opiera się o ścianę windy zakładając ręce na piersi i unosząc dumnie głowę:

[spoko xd]

Felix

O...nie... ;szybko wybiegł i przegonił windę nacisnął guzik i winda się zatrzymała wszedl do srodka i dał jej pelerynę; Zakładaj! Nie chcę miec potem klopotów, zrozum mnie chociaż trochę, dziewczyno! Myslisz, że dlaczego mam taki humor? Nie bez powodu, wiec wkladaj tą pie.rzona pelerynę i wracaj na górę...

Denitri.

skoro tak Ci przeszkadza niańczenie mnie trzeba było od razu powiedzieć to na placu! i nie chce Twojej piep,rzonej peleryny! :tupie patrząc na niego ostro: a teraz pozwól że w spokoju wrócę do Volterry, :syczy przez zęby: bo krzyknę 'gwałt' i dopiero będziesz mieć problemy!

Felix

Nie próbuj nawet! ;syknął..po chwili się uspokoil i spojżał na nią; Słuchaj...mi to wcale nie nie pasuje. Tylko żebys chociaż chciala współpracować. ;nacisnął stop by zatrzymać winde między pietrami.; Słuchaj. jeśli coś zrobisz, albo zrobisz jakąś akcję, mnie Aro połamie, a ty już nie wyjdziesz poza mury Volterry. Chyba się dogadamy, co?

Denitri.

:z naburmuszoną miną: to biegnij ze mną :włącza windę:

Felix

;stopuje winde; Załóż pelerynę, bo jak nas tak zobaczą, od razu zadzwonią na policje i zrobi sie nie przyjemnie. Po drodze zawędzimy jakąś bluzkę dla ciebie i wrócimy do Volterry. ;wciska jej w ręce pelerynę i startuje winde;

Denitri.

:trzyma peleryne i narzuca ja tylko na siebie. kiedy winda zatrzymuje się na parterze od razu wybiega z hotelu i biegnie do Volterry:

[po prostu muszę zaraz spadać xD]