Komnata Felixa

Santiago.

chyba nie umknęło mi nic ... nie jesteś w straży. :marszczy lekko brwi:

Felix

Santiago...;upomina go; Nie no ,,ludzie,, nie chcę być niegrzeczny, ale ja mam pracę. ;skrzywił się;

Santiago.

no co? :rzuca mu pytająco spojrzenie z grymasem:

Renesmee · Gość

::pisze sms do Kate::
Kate.. mozesz wpasc do mnie do Forks?? prosze... to wazne...
Ness

Kate

Umknęło Ci, jestem od kilku lat. :uśmiecha się i zwraca do Felixa: oczywiście, nie chcę Ci przeszkadzać. :patrzy na Santiaga: idziesz?
:odczytuje sms'a i marszczy brwi:

Felix

[San, poprzednia strona mój ostatni post xddd]

Santiago.

:kiwa głową i wstaje z fotela zatrzymując się przy drzwiach: muszę zmienić informatorów ... (xd)

[aa]

Felix

;zaśmiał się;
Chyba tak, a teraz już idź. ;pod nosem; Bo ci deserek zwieje.

Kate

Koniecznie :uśmiecha się i wychodzi:

Santiago.

:podchodzi i podaje mu rękę na 'cześć' kopiąc go w goleń przy tym i uchyla Kate drzwi: panie przodem :wychodzi za nią:

Felix

Ajć ;syknął cicho, po chwili już nic nie czuł i rozbawiony wziął się do pisania;

Kate

:patrzy na niego: a Ty miałeś misję prawda?

Felix

;skączył pisać i wziął telefon pisząc do Ness;