Komnata Felixa

Felix

Przypomni sobie. To jakiś dar na nią wpływa. Ona sama z własnej woli nie powiedziałaby tak.
Ja pamiętam jak rok temu na was natarliśmy, by sprawdzić o co chodzi z tobą. Broniła cię strasznie i była gotowa poświęcić nawet swoje życie dla ciebie, więc mama cię napewno pamięta, lecz to nie jej wina, że mówi inaczej. Mówie ci że jakiś buntownik maczał w tym palce.

Renesmee · Gość

chcialabym chociaz na chwile zapomniec o tych wszystkich problemach...

Felix

A nie zapomniałaś? ;uśmiecha się do niej lekko; Chodźby dzisiaj rano, czy wczoraj w nocy?

Renesmee · Gość

::usmiecha sie lekko::
nie wiem.. nie myslalam o tym...

Felix

Właśnie...mogę ci pomóc zapomnieć jeśli chcesz, tylko powiedz jak ;uśmiecha się lekko i puszcza jej oczko;

Renesmee · Gość

::patrzy mu w oczy::
wydaje mi sie ze juz wiesz jak mozesz mi pomoc...

Felix

Chyba wiem...;uśmiecha się i zaczyna ją całować;

Renesmee · Gość

::oddaje pocalunki owijajac rece wokol jego szyi poczy owija nogi wokol jego talii czujac ze ten ja w pore zlapal::

Felix

;trzyma ją dalej całując. Przechodzą na łóżko. Siada i kładzie ich oboje nie przestając całować;

Renesmee · Gość

::sciaga jego bluzke nie przestajac calowac, po czym sciaga swoja, dlonmi bladzi bo jego nagim torsie i plecach nie przestajac calowac::

Felix

;zdejmuje jej i swoje spodnie cały czas ją całując. Podciąga jej nogę tak, by ta się zgięła i łapie ją za udo masując je. Cały czas ją całuje;

Renesmee · Gość

::caluje go coraz bardziej zachlannie druga noge tez owija wokol jego bioder rekoma bladzi po jego plecach przyciskajac go do siebie blizej::

Felix

;całuje ją coraz zachłanniej i pozbywa się reszty ich ubrań;

Renesmee · Gość

::cenzura::

Felix

;cenzura;