Plac główny Volterry

Carmen.

:staje przed nim: nie wiem jak... :przeczesuje dłonią włosy i szuka w głowie słów: nie potrafię tego określić :patrzy mu w oczy: to jest takie.. inne.

Santiago.

:patrzy jej w oczy: kochasz mnie?

Carmen.

:opuściła powieki i po chwili ponownie podniosła wzrok, patrząc mu w oczy. Rozchyliła usta, koniuszek języka wsparła na zębach zastanawiając się nad odpowiedzią: a jeśli.. tak..? :odpowiedziała ledwo dosłyszalnie:

Santiago.

:nie wie co odpowiedzieć więc tylko na nią patrzy zamyślonym wzrokiem:

Carmen.

:przygląda się mu uważnie:

Santiago.

:wpatruje się w jej oczy milcząc:

Carmen.

:opuszcza powieki i wbija wzrok w pierścionek na palcu:

Santiago.

:mówi ledwo słyszalnym szeptem: nie wiem co Ci mam powiedzieć ...

Carmen.

:uśmiecha się delikatnie,nie podnosząc wzroku: to może po prostu nie mów nic...

Santiago.

:ma trochę głupi wyraz twarzy i kiwa lekko głową:

Carmen.

:podnosi wzrok i uśmiecha się do niego delikatnie:

Santiago.

:wykrzywia usta w lekkim uśmiechu. jego głowę atakują różne myśli:

Carmen.

po prostu... zapomnij o tym dobrze..? :mówi cicho i odwraca się, odchodząc powoli:

Santiago.

:spuszcza głowę stojąc tak bez ruchu. coś czuje że znowu zbiera się na deszcz:

Carmen.

:wsiadła do samochodu i położyła dłonie na kierownicy: