Plac główny Volterry

Heidi

:Nie smuć się:pociesza ją i uśmiecha się do niej:Niestety tak muszę wyjść do zobaczenia pa :i znikłam w mgnieniu oka

Chelsea · Gość

pa :śmieje się cicho i siada na fontannie:

Heidi

:Biegnie:O jeszcze jesteś zapomniałam pomatki:bierze w ręce swoją pomatke o smaku truskawkowym i smaruje sie po swoich ustach żegna się z Chels i ucieka:

Chelsea · Gość

:przygląda się ludziom:

Carmen.

:weszła zgrabnym krokiem na plac. Wysokie szpilki YSL i krótka sukienka [ [link widoczny dla zalogowanych]
VUFEMGhtV1EAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg ]
wydłużały jej zgrabne nogi i dodawały uroku. Rozejrzała się i, nie widząc nikogo znajomego usiadła na jednej z ławek, blisko fontanny. Wzięła głęboki wdech. Lubiła to miejsce. Było takie stare... Senne, a zarazem pełne życia. Przymknęła powieki i założyła nogę na nogę:

Heidi

:Wychodzi zza rogu zapłakana i siada na fontannie przy Chels i patrzy na nią:

Chelsea · Gość

:przygląda się nieznajomen rozpoznając w niej kobietę z bitwy o Renesmee. darem od razu wyczuwa jej związki i ich charakter:

heidi, co się stało? :patrzy na nią z troską:

Carmen.

:otwiera oczy i jej wzrok przykuwa zapłakana kobieta, a raczej wampirzyca:

Chelsea · Gość

Heidi, co się stało? :patrzy na nią z troską:

Heidi

:Witaj Chels i Carmen:zaczyna mocniej płakać:

Chelsea · Gość

Heidi! co się dzieje? :jest coraz bardziej podenerwowana:

Carmen.

:marszczy brwi słysząc swoje imię i wolnym krokiem podchodzi do wampirzyc: wydaje mi się, że nie miałyśmy okazji się poznać... :mówi niepewnie, w pamięci szukając sytuacji, w której by się poznały:

Chelsea · Gość

bitwa o Renesmee. :mówi widząc minę Carmen:

Carmen.

ah...no tak. :uśmiechnęła się delikatnie i odwraca wzrok na zapłakaną blondynkę: wszystko okej..?

Chelsea · Gość

Heidi! :potrząsa nią lekko: co się stało?!