Plac główny Volterry

Chelsea · Gość

:patrzy na Alice: Ty masz w głowie niby tylko zabawę ... ale czuję że szukasz czegoś więcej ... ale u TEJ osoby ... raczej tego nie znajdziesz :uśmiecha się delikatnie:

Alice Cullen

;otrząsa się; ? U jakiej osoby? Chyba coś pomyliłaś ;wzrusza ramionami; chyba powinnaś popracować nad swoim darem...

Chelsea · Gość

:uśmiecha się jednym kącikiem: chyba jednak wiem co mówię. nawet nie wiesz jakie On ma poplątane związki :wywraca oczami i śmieje się cicho:

Alice Cullen

;patrzy dziwnie na Ch; wyjaśnisz mi w końcu o co Ci biega? ;jest trochę zdenerwowana, bo nie lubi jak ktoś ingeruje w jej życie prywatne;

Chelsea · Gość

wybacz, zboczenie zawodowe. :śmieje się cicho i wstaje: pozwól że się oddale aby nie ingerować w Twoje życie prywatne :odchodzi:

Kate

:wchodzi na plac rozglądając się dookoła. Przechadza się uliczkami, wchodzi na główny plac i siada na ławce patrząc na zakochane pary.:

Santiago.

:Wchodzi na plac i przesuwa po nim wzrokiem. zatrzymuje go na Kate przyglądając jej się bez emocji:

Kate

:patrzy na niego zastanawiając się o czym myśli:

Santiago.

:podchodzi do niej. wzrok ma zimny jak ostatnio - zawsze.: witaj Kate :mówi głosem wypranym z emocji:

Kate

Cześć :nadal na niego patrzy: stało się coś?

Santiago.

:Wzrusza ramionami: nie. a miało się coś stać? :unosi brew a jego głos dalej jest bez emocji, twarz też.:

Kate

Nie wiem, wyglądasz na smutnego.:patrzy mu w oczy:

Santiago.

na smutnego? :patrzy jej zimno w oczy.: a dlaczego mam być niby smutny?

Kate

Nie wiem,nie czytam w myślach. Mówię tylko to co widzę. Albo raczej na złego. :spuszcza głowę w dół i patrzy na swoje dłonie:

Santiago.

:siada koło niej i kładzie rękę na jej dłoniach. wyraz twarzy ma jednak nie zmieniony: boisz się mnie?