Plac główny Volterry

Kate

Nie. Dlaczego tak myślisz? :patrzy teraz na jego dłoń:

Santiago.

:wsuwa swoją dłoń w jej: pytam się po prostu.

Kate

Nawet gdybym się Ciebie bała to ty i tak nic mi nie zrobisz, prawda? :podnosi głowę i patrzy na niego:

Santiago.

:uśmiecha się chłodno: a dlaczego bym Ci miał coś zrobić? :pochyla się lekko w jej stronę:

Kate

Nie wiem. :uśmiecha się delikatnie: Tak tylko pytam.

Santiago.

:pochyla się bliżej a jej włosy muskają jego twarz, przymyka lekko oczy dalej trzymając jej rękę:

Kate

:kładzie dłoń na jego policzku i patrzy na niego:

Santiago.

:podnosi na nią wzrok. w jego ochach dalej czai się lód ale przymyka je i całuje ją lekko w usta:

Kate

:całuje go delikatnie:

Santiago.

:powoli zmienia pocałunek na namiętny:

Kate

:oddaje pocałunek, po chwili odrywa się i patrzy mu w oczy nadal trzymając dłoń na jego policzku: o co chodzi?

Santiago.

a co? nie podoba Ci się że Cię całuję? :unosi brew:

Kate

Podoba ale...myślałam, że wolisz Alice i Belle. :patrzy mu w oczy:

Santiago.

wolisz, nie wolisz ... co to za różnica? przestań nawijać o 'uczuciach' :mówi to z lekkim grymasem: i po prostu mnie całuj jak Ci się podoba.

Kate

:przybliża się i go całuje:

[sory, że tak długo ale musiałam opatrunek zmienić xd]