Plac główny Volterry

Santiago.

:wzrusza ramionami i siada koło niej patrząc przed siebie: taaa ... life is brutal. dla każdego. :prycha cicho: 'miłość' ... czym ona niby jest? słowem. to są tylko puste słowa .... tylko puste słowa. :wzdycha:

Alice Cullen

;mówi dalej mając twarz w dłoniach, jej głos się łamie; Miłość, jest i słowem i uczuciem, potrzebnym do życia. Człowiek bez miłości jest nikim, jest smutnym człowiekiem. Miłość jest potrzebna...

Santiago.

:mówi bardzo cicho: jakoś bez niej byłem szczęśliwszy .... :głośniej: miłość to pożądanie. a kiedy już się coś zdobędzie ... to ta cała 'miłość' nagle znika :krzywi się: wątpię że ktoś jeszcze wierzy że to co mówisz to prawda.

Alice Cullen

nie obchodzi mnie zdanie innych. Chcę, aby mnie kochano, z taką siłą aby Ziemię rozerwało. Chcę być na maksa szczęśliwa. Nie chcę, aby mnie krzywdzono, już za dużo przeszłam.

Santiago.

a kogo Ty chcesz kochać? z tego co mi wiadomo miłość powinna działać w dwie strony.

Alice Cullen

Kogo? Kogoś kto mnie będzie kochał. To proste. ;wzrusza ramionami, i siada już normalnie, po jej policzku płyną łzy;

Santiago.

taa ... nie Ty jedna :mruczy pod nosem:

Alice Cullen

;wzdycha; jak widzę, nie ja jedna mam załamanie nerwowe.

Santiago.

cóż ... nerwowe może nie ... ale jakoś skakać z radochy mi się nie chce. :krzywi się lekko:

Alice Cullen

;przygryza wargę; widać.

Santiago.

:przenosi na nią wzrok i nic nie mówi:

Alice Cullen

;patrzy w dal, czując na sobie wzrok S; co się tak gapisz? ;rzuca obojętnie; przepraszam ;wzdycha; przepraszam, mam już taki humor.

Santiago.

:ironicznie: a co? wprowadzasz opłaty za patrzenie się? :uśmiecha się lekko:

Alice Cullen

;patrzy na niego; wydałbyś fortunę na samo gapienie się ;uśmiecha się cwaniacko;

Santiago.

:uśmiecha się zawiadacko: to ile ja bym musiał zdzierać?