Podziemie

Bella.

chodźmy na plac, ale najpierw wpadniemy do mnie do komnaty muszę się przebrać. xd

Eleazar.

dobra. prowadź. :idzie za nią z łobuzerskim uśmiechem:

Bella.

[nią!xd]
[musisz, wejść do mnie do komnaty pierwszy, bo ja już tam byłam a niechcę edytować posta xd]

Eleazar.

[sory, czytam teraz recenzję filmu i jakoś mi się pomyliło xd. i już tam napisałem]

Santiago.

:wchodzi do podziemi z wściekłością rzucając ławkami o ścianę i klnąc pod nosem. nie obchodzi go że hałas słychać w całym zamku:

Alice Cullen

;idzie za hałasem, który doprowadza ją do podziemia; hej, co jest?

Santiago.

hej :warczy wciąż wściekły: poza tym że moja ... dziewczyna właśnie zabawia się z innym wszytko gra, dziękuje.

Alice Cullen

;podchodzi bliżej, lecz zachowuje bezpieczną odległość; możesz się uspokoić? Wyjaśnij mi wszystko.

Santiago.

:zaciaska dłonie w pięsci i stoi napięty jak struna: otóż wpadłem do niej, i co zobaczyłem? jak się obściskuje z innym wampirem. podać więcej szczegółów?

Alice Cullen

zobaczyłeś, i uciekłeś? ;unosi brew;

Santiago.

jak się całowali. i obściskiwali. :serkazm: nie chciałem przeszkadzać.

Alice Cullen

a może byś się tak upewnił, może ona potrzebuje pomocy.

Santiago.

:sarkazm: nie wyglądała jakby potrzebowała akurat pomocy. :krzywi się:

Alice Cullen

;podchodzi trochę bliżej; skoro tak twierdzisz. Chociaż, ja i tak wiem swoje. Wiem, że ona Cię kocha... nigdy by Ci tego nie zrobiła. Choć, w 100 procentach pewna nie jestem.

Santiago.

ja nie jestem już pewny nawet w 10. :dalej się krzywi: po pierwszym wyznaniu przespała się z Aro. czemu teraz miało by być inaczej?