Podziemie

Carmen.

:czując, że długo już nie wytrzyma powoli odwraca się i wolnym krokiem odchodzi. Gdy już jest tyłem do niego, pozwala łzą spływać po policzkach:

Santiago.

:drży mu ręka i walczy z ochotą objęcia jej. obraca głowę na bok, by nie patrzeć w jej stronę i przymyka oczy starając się uporządkować jakoś myśli:

Carmen.

:kieruje swoje kroki do wyjścia:

Santiago.

:otwiera usta jakby chciał coś powiedzieć, ale bierze tylko gwałtowny wdech:

:po chwili idzie w głąb zamku, do ciemic, aby pomyśleć w spokoju:

Bella.

a, więc o to chodzi mówi do siebie..
:kieruje, się w stronę placu:

Corin

:chodzi po zamku, szukając Heidi:

Denitri.

:wkrada się przez okno i oddycha z ulgą. siada na ławce oddychając szybko po biegu. przygryza wargę zastanawiając się co w nią wstąpiło:

Nicole

:wychodzi ze swojego pokoju i wbija tu:
Och..Denitri!

Denitri.

:uśmiecha się kwaśno: hej mamo ...

Nicole

Co się stało? :siada obok niej: Przynajmniej udawaj że cieszysz się na mój widok..ja tak robiłam...

Denitri.

:wywraca oczami: ależ ja się cieszę ... tylko miałaś minę jakbyś ... zresztą nie ważne. :uśmiecha się do niej: pójdę się przebrać i wziąć prysznic. :wstaje i idzie do komnaty Demetriego:

Nicole

:wzdycha i podkurcza nogi. zamyka oczy:

Denitri.

:chodzi wściekła i zirytowana po podziemiach.:

:słysząc krzyk matki idzie do pokoju Aro:

Athenodora

:weszła tutaj, prowadząc do tej tajemnej komnaty panów z obsługi i ostrożnie niosąc dziecko, była bardzo szczęsliwa.:

Aro · Wysłany: Wto 22:05, 02 Mar 2010 Temat postu:

::chodzi po podziemiach wspominając Jannifer. Już dobrze wiedział kto jest matką Chrisa... I że niesie to ze sobą smutne wspomnienia. Oparł się o jedną ze ścian. Myśląc.::