Pokój Aro (Tylko dla VIP-ów)

Alice Cullen

;pogłaskała ją po głowie; a może jednak nie? Nie warto brudzić sobie rąk.
;nagle usłyszała hałas dobiegający z pokoju obrad; Idziemy do Aro.

Nicole

dobrze...chodźmy...:warkneła wciekła na tą kobiete.: Chodź...:dodała wesel i złapała ją za rękę. ruszyła do obrad.:

Aro

::wchodzi zaciągnięty przez Alice i stają na środku pokoju. Patrzy na nią wyczekująco.:: Jestem cały twój. ::uśmiechnał się.::

Alice Cullen

;uśmiechnęła się promiennie, i poszła w stronę garderoby; zobaczmy co tutaj mamy...

Aro

::nadal stał na środku, wpatrując się w to co będzie wyprawiać Alice.::

Alice Cullen

;grzebie w szafie; maaaaatko, same braki.
;dalej grzebie, aż w końcu natrafiła na coś przyzwoitego; może to?
[link widoczny dla zalogowanych]

Aro

Hmm... nie wiem, ty decydujesz... ::skrzywił się lekko:: O matko, ja będe w tym dziwnie wyglądał!

Alice Cullen

To jest fajne. Ubierz to. ;podaje mu to, a sama znika za drzwiami. Gdy wraca wygląda tak.: [link widoczny dla zalogowanych] : ; xd
;obraca się jak modelka; ładnie? xd

Aro

::zaniemówił z wrażenia. Potrząsnął lekko głową i zlustrował ją wzrokiem:: wyglądasz... Cudownie. ::uśmiechnął się szeroko i spojrzał na ubrania, którze trzyma w ręku..to moze ja też się...hmm.. przebiore? ::Przebrał się i spojrzał na nią:: No i jak? Nie jest...głupio?

Alice Cullen

;zmierzyła go; jest perfekcyjnie. ;podchodzi do niego i gładzi jego zarost; dobrze, że się nie goliłeś, bo wyglądasz jeszcze bardziej seksi. (xd)

Aro

::uśmiechnął się delikatnie:: Miło to od ciebie słyszeć. ::pocałował ją krótko: :To co? Idziemy...?

Alice Cullen

Idziemy. ;uśmiechnęła się promiennie;

Aro

::objął ją w pasie i wyszli::

Nicole

:weszła razem z ojcem i usiadła na tarapecie zakładajac nogę na noge: Dlaczego strażnik nie może zmienić stanu cywilnego?:splotła ręce i położyła je swobodnie na udach, uniosła jedną brew:

Aro

::stał przed nią:: Bo za bardzo zajmie się swoją żoną, a zaniedba obowiązki Volturii to proste. ::wzruszył ramionami:: A dlacze... ::nie dokończył, bo uświadomił sobie, że to głupie pytanie:: Oh... No tak...