Pokój obrad Volturri.

Nicole

:usmiechneła się zadowolona: A teraz..:popatrzyła na niego: Pozwalam ci mnie przytulić......:zaśmiała się.:

Demetri

:ukłonił się: Dziękuję za pozwolenie, madame. :uśmiechnął się łobuzersko, podszedł do niej i wtulił się w nią, napawając się jej zapachem:

(sorki, nie zauważyłam twojego postu xdd)

Nicole

[hahah, spoko;D]

:Ona również się w niego wtuliła.:

Demetri

:stali tak bez ruchu. Strasznie się cieszył, że może ją dotknąć, przytulić i być blisko niej. Wyszeptał.: Kocham cię.

Nicole

:wtuliła się w niego jeszce mocniej, ona nigdy nikogogo tak nie kochała.:
Ja ciebie mocniej....

Demetri

Chcesz się kłócić? :spytał cicho chichocząc. Okręcił głowe tak, by pocałować, ją w szyję: KissOnVampire. :uśmiechnął się nad jej szyją:

Nicole

:odchyliła głowe do tyłu.: To nie ma znaczenia, bo wiem co mówie, i tak i tak bym wygrała..:uśmiechneła się.:

Demetri

Hmmm... Idźmy na kompromis. Kochamy się tak samo. :perskie oko:

Nicole

Dobra, ale ja i tak cie kcoham odrobinę mocniej...:zachichotała.:

Demetri

Nie przyznam ci racji, ale dobra, koniec tematu. :zaśmiał się:

Nicole

Tak..:zamruczała i zaczeła go całować.:

Demetri

:oddawał pocałunki, które zaczęły przeradzać się w cholernie zachłanne. Przybliżył ją do siebie, chcąc być jak najbliżej jej.:

Nicole

:ona dążyła do tego samego, nie mogąc się w żaden sosób powstrzymać.:

[Monika, nie...nie jestem!;*]

Demetri

[To świetnie! ;**]

:oparł się o ścianę, pod wpływem jej napierania, nie przestając jej całować:

Nicole

[nom....;*]

Kocie...:zamruczala wpijajac się zachłannie w jego usta: