Pokój obrad Volturri.

Demetri

Ojj znam i to aż za dobrze. :uśmiechnął się: Oczywiście skarbie. :pocałował ją krótko: Ale wpeirw mam dla cb. niespodziankę :uśmiechnął się tajemniczo:

Nicole

:zaczeła sie zastanawiać, co to może być: Tak? :spytała zaskoczona:

Demetri

Hmm... Ale musisz iść za mną. Razz

uścił ją i postawił na ziemi. Wyjął z kieszeni chustę i zawiązal jej oczy: Zaufaj mi. :szepnął jej do ucha i poprowadził nie wiadomo gdzie:

[Zaczekaj zrobie nowy temat... xD]

Nicole

(okey..xDDD)

:nic nie mówiąc podążała za nim.:

Bella.

:weszła do sali obrad, z zamiarem poczekania na Aro. Westchnęła ciężko i usiadła sobie na stole, zakładając nogę na nogę.:

Edward Cullen

:gdy tylko wszedł do zamku, wyczuł zapach Belli i pokierował się w stronę jego właścicielki. Gdy ją zobaczył uśmiechnął się szerzej. Podszedł do niej i objął w talii, przejeżdżając po jej udzie dłonią: Witaj :wymruczał jej do ucha:

Bella.

Edward.! :powiedziała ucieszonym głosem, od razu objęła go rękoma: Tęskniłam. Gdzieś ty się podział?

Edward Cullen

Tajemnica :odpowiedział z tajemniczym uśmiechem i błyskiem w oczach, całując ją namiętnie:

Bella.

:uwielbiała jak był mroczny i tajemniczy, ale i tak postanowiła dowiedzieć się prawdy. Wplątała palce dłoni w jego włosy, przyciągając się jeszcze bliżej jego, oddając pocałunki:

Edward Cullen

:odsunął się od niej z uśmiechem i złapał kosmyk jej włosów między palce: zmieniłaś kolor ? :uniósł lekko brew:

Bella.

Mhmmmm... :przytaknęła głową: Podoba ci się.? :spytała z łobuzerskim uśmiechem:

Edward Cullen

hmm... :obrócił kosmyk między palcami: szczerze ? :uniósł lekko brew, uśmiechając się zaczepnie:

Bella.

Edward. :spiorunowała go wzrokiem: Tylko nie mów, że mi brzydko, bo nie chce mi się iść do fryzjera... znowu! :zachichotała:

Edward Cullen

ładnemu we wszystkim ładnie :posłał jej swój firmowy, łobuzerski uśmiech:

Bella.

:poczuła ciepło. Gdyby była człowiekiem na pewno dostałaby zawału od jego uśmiechu, kochała jak się tak uśmiechał: Przesadzasz... :spuściła wzrok: