Pokój obrad Volturri.

Aro

Ależ masz!

Kate

tak mam...marne

Irina · Gość

Witaj Aro :patrzy na niego: chcialabym Cie prosic byz zakazal Swoim poddanym sledzenia mnie. Kiedy uciekalam przed Alecem i Renata weszlam na pole gdzie bylo slonce, i kilkoro ludzi mnie widzialo. Zaraz potem ich zabilam. To przez Renie i Aleca sie ujawnilam. Scigali mnie a ja sie balam. Prosze Cie rowniez o spokoj i pozwolenie na normalne zycie. Nie chce byc juz scigana i sledzona.Chce zyc wsrod siostr i byc szczesliwa. Przepraszam za wszystko. A teraz wyjezdzam z Kate na tydzien. By ja pilnowac, pomagac i chronic. Juz za duzo wycierpiala przez ten tydzien. Ona musi teraz o siebie dbac a nie ciagle sie klocic, denerwowac i bac sie tym czy pozwolisz jej i dzieciom zyc dalej. Nikt nie chce ciagle bac sie o swoje zycie. Ja wiem jak to jest. Kiedy wroce oficjalnie przeprosze Cullenow za zdrade.Wyjezdzam z Kate bo mnie o to prosila.Ona robi to dla Ciebie, wiec prosze daruj jej zycie. Pozwol jej zyc z Garettem i dziecmi. Jeszcze raz za wszystko Cie przepraszam. :odchodzac usmiecha sie do niego:

Aro

Irino nie musisz się o nic bać. Alec i Renata nie będą cię już dłużej ścigać, ale musisz też uważać. Kate i Gerett nie podszebują przecież mojego pozwolenia...kochają się i to ich wybór czy będą ze sobą, czy nie, a dzieci będą żyły jeśli nie będą robiły jak poprzednie nieśmiertelne młode. Nim młodsze tym gorzej upilnować i dobrze wiesz. Nie będę wtrącał się w ich prywatne życie...no chyba, że dojdą mnie skargi na niemowlęcia, które niewiadomo jakie będą. Zresztą z Bellą jest ta sama sytuacja. Pożyjemy, zobaczymy co przyniesie los.
A i nie żyj w strachu przed Volturi. My nie mamy czasami co robić przez sto lat i nam odbija. ::uśmiecha się do niej promiennie::

Jasper Hale · Gość

Aro, jakiś ty łaskawy Razz

Aro

Znaj łaske pana ::śmiech::

Jasper Hale · Gość

To może łaskawy pan zerknie na pw?

Aro

::śmiech:: Załatwione.

Jasper Hale · Gość

Ja teraz musze lecieć, ale będę wieczorem. :wychodzi:

Bella.

Cześć, Aro., ;*

Aro

Witaj Bello ::siada na jedno z krzeseł, rzuca papierami na stół przed sobą i wzdycha ciężko::

Jasper Hale · Gość

Hej Aro, ojoj co tak wzdychasz?

Aro

Nawet nie wiesz ile listów do mnie przyszło! ::pokazuje na sterte kopert:: I to wszystkie ze skargami! Eh...jaka ciężka ma praca.

Jasper Hale · Gość

:śmieje się:
Po tylu latach obijania się w końcu troche popracujesz...

Aro

Akurat to takie sterty przychodzą co tydzień...wolałbym już jeździć i zabijać niż siedzieć tu i się z tym użerać.